Pocztówka świąteczna na brzozowej korze
Ciężko rozpoznać
co śnieg, co brzoza.
Renifery w biegu
tumany śniegu
sanie na płozach.
I byle szybko
byle najprędzej,
bo Boże Dziecię
w leśnej stajence.
Janusz Andrzejczak
Ciężko rozpoznać
co śnieg, co brzoza.
Renifery w biegu
tumany śniegu
sanie na płozach.
I byle szybko
byle najprędzej,
bo Boże Dziecię
w leśnej stajence.
Janusz Andrzejczak
Moje miasto znów jak kiedyś ciche i znów na ciemność poluje latarnia Urzędowo zamknięto – pychę …
Będę tam jeździł, daleeeko, nawet – da Bóg – i co dnia. Dla samej w sobie drogi, a na jej…
Ślepną w dziupli oczy uszy w dziupli głuchną jak dobrze mi w dziupli ułożyć się w próchno O, pokorna…
Nad jaskierną łąką od świerków, od buków leci para kruków. Trwoga, wielka trwoga zadziwił się zając jaki cień rzucają Od…
Jesteś dziecię dopóki dostrzegasz motylka na kwiecie dopóki pieska po łebku czule głaszczesz i za barwnym ptaszkiem masz chęć na…
Niechaj wiersz ten garść próchna ku koronom wzniesie i w prześwicie ożyje jak roje motyli. Nic nie jest tym, na…